Nie jesteśmy bogaci, ale żyjemy jak milionerzy. Dlaczego? Wszystko za sprawą czarteru jachtów w Giżycku. Pomysł na spędzenie majówki na jachcie przyszedł niespodziewanie. Tak samo jak nagle w głowie zawitał pomysł, aby z Lublina do Giżycka dotrzeć stopem. Zarówno sama idea, jak i wykonanie poszło nam całkiem nieźle. Jak to mówią „ było nas trzech, w każdym z nas inna krew”. Ale przecież przeciwieństwa się przyciągają.

Niby nic, a tak to się zaczęło, czyli jak postanowiliśmy skorzystać z czarteru jachtów

Sama podróż do Giżycka odbyła się raczej bez większych przygód. Gdy dotarliśmy już na miejsce, okazało się, że atrakcje czekające na nas w mieście to zdecydowanie za mało. Oczekiwaliśmy czegoś więcej. I tak trafiliśmy na świetny punkt czarteru jachtów. Tego właśnie szukaliśmy - nowych wyzwań, ciekawych przygód. Męska, autostopowa wyprawa okazała się strzałem w dziesiątkę. Wynajmując jedną z łodzi, Mateusz miał w końcu okazję wykorzystać zdolności prowadzenia jachtu, dzięki patentowi zrobionemu jakiś czas temu.

Grill na jachcie? Czemu nie!

Zaskakującą niespodzianką okazał się fakt, że na jachcie mieliśmy do dyspozycji nie tylko playstation czy wygodną kanapę, ale również grill. To był już szczyt szczęścia. Głodni nie tylko wrażeń, oczywiście z owego grilla skorzystaliśmy. Byliśmy nie tylko zauroczeni mazurskimi widokami, ale również najedzeni. Czegóż chcieć więcej?

Łodzie motorowe na studencką kieszeń

My, trzej studenci z Lublina mogli korzystać z życia bez obaw o koszta, gdyż pomimo luksusu jaki zapewniły nam łodzie, nie ucierpiały na tym nasze portfele. Po co zatem wybierać się na Kanary i mieszkać w czterogwiazdkowym hotelu? Czy jest sens wydawać ostatnie oszczędności na wygodną podróż samolotem, aby przeżyć niezapomniane wakacje? Dziś każdy z naszej trójki wie, że Mazury są zdecydowanie lepszym pomysłem na wczasy, niż niejedne luksusowe wakacje. Z pełnym spokojem jesteśmy więc w stanie polecić czarter jachtu w Giżycku.